📸 Przejdź do galerii zdjęć.

📊 Dane biegu

📍 Lokalizacja:Wydminy
📏 Dystans:42,2 km
🛣️ Nawierzchnia:Mieszana
⏱️ Czas netto:2:52:38
🏃 Tempo średnie:4:05 min/km
❤️ Tętno średnie:154 (88%)
🏅 Miejsce Open:1/35
🥈 Kategoria wiek:1/8
🏁 Wyniki biegu:Pobierz PDF
🔗 Zobacz aktywność:Polar Flow

Maraton Wydminy 2024 – zwycięstwo w trudnych warunkach

Powrót na Wydminy

Maraton Wydminy 2024 – to był mój pierwszy raz, gdy złamałem barierę 3 godzin w maratonie.

Dlatego w tym roku z przyjemnością ponownie zapisałem się na ten bieg, choć teraz nazywa się Heron Ultra Trail. Odbywa się w marcu, a nie jak wcześniej w czerwcu, ale trasa pozostała niemal taka sama, a organizatorzy nadal są na najwyższym poziomie.

Nowy dystans i nadzieja na zwycięstwo

Dodatkowo pojawił się nowy dystans – 61 km, na który zapisał się Grzesiek. Skoro tak, zacząłem liczyć na pierwsze miejsce. Jednak kilka dni przed zawodami zobaczyłem na liście startowej Maurycego Oleksiewicza – bardzo mocnego biegacza, który miesiąc wcześniej ukończył maraton w 2:40.

Moja pierwsza myśl? ::Super, będzie kogo gonić. Później przyszło zwątpienie: Kurczę, znowu drugi!!... Aż w końcu powiedziałem sobie: Nie myśl o tym, biegnij swoje i nie przejmuj się miejscem na starcie!

Plan na bieg

Założenie było proste: pierwsze dwa kilometry w tempie 4:15 min/km, a potem biec na tętno, około 91% HRmax. Tak też zrobiłem... prawie. Pierwsze dwa kilometry wyszły po 4:00 min/km, ale Maurycy poleciał dużo szybciej.

Gonitwa na trasie

Czułem się dobrze, więc trochę przyspieszyłem, jednak dystans między nami stale się powiększał. Przede mną biegło jeszcze dwóch zawodników z krótszego dystansu. Jednak około 10. kilometra różnica zaczęła się zmniejszać. Na 15. kilometrze przybiliśmy sobie piątki i chwilę biegliśmy razem.

Na 17. kilometrze minęliśmy zawalony most, gdzie trzeba było pokonać około 160 schodów, a potem przez kolejne kilometry biegliśmy na otwartej przestrzeni. Wiatr w twarz przez kilka kilometrów – było ciężko. Maurycy biegł przede mną, ale najwyraźniej też odczuwał trudy trasy, bo mimo że zwolniłem, on się nie oddalał.

Decydujące kilometry

Około 30. kilometra dogoniłem go i czując zapas sił, wróciłem do tempa poniżej 4:00 min/km. Po około 2 kilometrach obejrzałem się za siebie, ale go nie zobaczyłem. Wtedy pomyślałem: Może jednak wygram?

I tak, na fali adrenaliny, dobiegłem do mety.

Wynik

Czas: 2:52:38
🏃 Średnie tempo: 4:05 min/km
❤️ Średnie tętno: 88% HRmax

Jest dobrze! Jestem mega zadowolony z wyniku, zwłaszcza w tak trudnych warunkach. Jak widać, dwie godziny spokojnego biegu robią robotę i budują wytrzymałość!

"Czasem zwycięstwo przychodzi wtedy, gdy przestajesz się przejmować miejscem na starcie"

📅 Data publikacji / Ostatnia aktualizacja: 2025-07-06